niedziela, 26 kwietnia 2015

Prolog - 00 - Stracić wszystko... Prawie wszystko


"Nadzieja potrafi być najstraszliwszą bronią, ale też i najmocniejszą uwięzią"



***

  Życie, wartość nieoceniona której nie idzie ot tak dostać lub kupić. Jedno jedyne życie dane nam w darze od Boga. Nasze własne, którym tylko my możemy zarządzać. A co z nim zrobisz to już od ciebie zależy.
  Dawniej moje życie mieniło się tysiącem a może i nawet milionem barw. Było jak urokliwa tęcza na błękicie bezkresnego nieba. Miało sens i każdego dnia odkrywałam ze mam po co i dla kogo żyć. Miało ten sens którego poszukuje wielu ludzi. 
  Kiedyś była radość i były marzenia które sprawiały ze codzienna walka z własną bezsilnością uciekała w niepamięć. Wszystko było takie cieple, subtelne i delikatne, wszystko miało swoje miejsce. Wszędzie panowała harmonia i lad. Świat był jednym wielkim cudem.
  
  Teraz został tylko ból. Z kolorowej tęczy życie przemieniło się w czarna otchłań smutku. To co wcześniej sprawiało mi choć odrobine radości teraz wyciska łzy z moich oczu. Ciemność zagarnęła wszystko. Cały mój świat, moje życie uległy jej władzy. Nie zostawiła nawet milimetra przestrzeni którym mógł by się dostać promień światła. Ciągła udręka dobija mnie każdego dnia coraz mocniej. Nie mam siły by się podnieść, by walczyć. Ale żyję...

  Jest tylko jedna rzecz która trzyma mnie przy życiu. Jedyna rzecz która czasem wywołuje uśmiech. Jedyna rzecz która ma teraz sens, która bije blaskiem. Moja jedyna szansa... NADZIEJA. Nadzieja na lepsze jutro które być może nastąpi...




***

No i prolog mamy. Myślę, że jest ok :) Czekam na wasze opinie w komentarzach i jakieś porady oczywiście.Buziaki i liczę na was!

sobota, 25 kwietnia 2015

Witajcie

Witam was wszystkich na moim już drugim blogu :)
Pojawi się tutaj opowiadanie łączące w sobie miłość, ból, cierpienie, stratę i szczęście.
Tytuł będzie taki jak tytuł bloga czyli "Leben ist ein Wunder - Życie jest cudem".


O mnie w skrócie. Mam 17 lat i jestem wielką fanką skoków narciarskich. Ostatnio bardzo dużo czytam różnych opowiadań i to zainspirowało mnie do napisania swojego. Niektórzy może i mnie znają, bo prowadzę także bloga o zbieraniu autografów :)
Mam nadzieję, że będziecie mnie odwiedzać i to często.

Opowiadanie to dedykuję mojej kochanej Darii P. - przyjaciółce, która jest zawsze :)Darruś mam nadzieję, że spodoba Ci się całość i dziękuję, że ty jako pierwsza czytasz i komentujesz moje wypociny. Jestem Ci za to bardzo wdzięczna :*



A więc to tyle... Teraz śmigam kończyć bloga od zaplecza (wygląd itp.), 
a jutro postaram się zamieścić prolog :)
Mam nadzieję, że wam się podoba wygląd bloga?

Pozdrawiam Żaksonka :)